20 listopada zapraszam na seans, który przerwała nam epidemia koronawirusa. Mam nadzieję, że tym razem uda nam się spotkać, trzymajcie kciuki:-)
„DOGMAN”, w reżyserii Matteo Garrone (znanego fanom seriali z produkcji Netflixa, „GOMORRA”), to produkcja, przy której filmy Smarzowskiego są jak afirmujące życie obyczajówki.
Matteo Garrone uznawany jest często za najlepszego – obok Paolo Sorrentino – współczesnego reżysera włoskiego. Podczas jednak, gdy Sorrentino podąża drogą Federico Felliniego i tworzy pełne fantazji barokowe widowiska, to Marrone został okrzyknięty spadkobiercą klasycznego neorealizmu i dał się poznać jako autor kina z zacięciem społecznym (jakby na przekór tej klasyfikacji, w 2015 Garrone zadziwił publiczność i zrealizował znakomity film fantasy „Pentameron”, pełen surrealistycznych motywów i groteskowego humoru). „DOGMAN” jest powrotem reżysera do prostych historii o ludziach z peryferii. Garrone tworzy przykry, ciężki dramat o utraceniu wszystkiego, co dla człowieka ma znaczenie. W przeciwieństwie jednak do „GOMORRY”, reżyser nie próbuje tworzyć szerokiej panoramy społecznej współczesnych Włoch, ale skupia się na życiu wewnętrznym jednostki.
A jest to jednostka zarazem zwyczajna i wyjątkowa. Marcello – grany przez fenomenalnego Kalabryjczyka, naturszczyka Marcello Fonte – to mały, chudy i niezbyt urodziwy mężczyzna w średnim wieku, który gdzieś na włoskiej prowincji prowadzi zakład dla psów, będący jednocześnie hotelem i salonem fryzjerskim. Bohater z czułością zajmuje się czworonogami, myje je, czesze i tworzy fantazyjne fryzury, które następnie z dumą prezentuje na specjalnych konkursach. Wszyscy w okolicy uwielbiają Marcella, ponieważ mężczyzna nikomu nie wchodzi w drogę, jest przyjazny, pełen dobroci i dziecięcego wręcz optymizmu. Bohater „DOGMANA” ma jednak swoje słabości – dorabia sobie, sprzedając niewielkie ilości narkotyków, a czasem bierze nawet udział w kradzieżach. To człowiek naiwny, który nie potrafi się sprzeciwić, będąc pod dużym wpływem opryszka Simoncino. Ostatecznie, ta znajomość wplątuje go w niemałe kłopoty. Marcello podczas jednej z kradzieży zostaje złapany i osadzony w więzieniu. Kiedy wychodzi z celi, jest już zupełnie innym człowiekiem…