„Sieranevada” to najnowszy film wyreżyserowany przez Cristiego Puiu, utytułowanego młodego rumuńskiego reżysera, autora między innymi „Śmierci Pana Lazarescu” i „Aurory”. W swoim najnowszym dramacie, łączącym powagę z elementami czarnego humoru, twórca opowiada historię rodziny, która spotyka się na uroczystym obiedzie, 40 dni po śmierci głowy rodu. „Sieranevada” to nakręcona z niezwykłą przenikliwością wiwisekcja relacji bliskich sobie osób.

Jest sobotnie przedpołudnie. Do Bukaresztu przyjeżdża lekarz ze swoją żoną. Małżeństwo zmierza na rodzinną uroczystość, aby uczcić pamięć zmarłego przed czterdziestoma dniami ojca. Na miejscu wszyscy zebrani oczekują na kapłana. Z powodu korków spóźnienie duchownego się powiększa. W czasie oczekiwania na jaw wychodzą dawno skrywane urazy, tajemnice, a napięcie dodatkowo wzmagają różnice polityczne między bliskimi. Rodzinna uroczystość przekształca się w jedną wielką kłótnię, której finał zaskoczy wszystkich.

Światowa premiera „Sieranevady” miała miejsce podczas festiwalu w Cannes. Dzieło Cristiego Puiu zostało rumuńskim kandydatem do Oscara w kategorii film nieanglojęzyczny. „Sieranevada” otrzymała nominację do Złotej Palmy, nagrody LUX oraz Złotej Kamery.

Jak przyznał reżyser, „Sieranevada” powstała w oparciu o jego własne doświadczenia. Puiu wraz ze swoją rodziną również zebrał się przy jednym stole równo 40 dni po śmierci ojca. Twórca „Sieranevady” podkreślił, że jego film ma być sygnałem ostrzegawczym, który ma przypomnieć ludziom, po co tak naprawdę czcimy pamięć o naszych bliskich zmarłych.